Sen i jego skutki
Hmm może temat : wpływ snu na życie człowieka?
Monika i jej temat z konkursu
Sen: Słowo wstępu
Sen… hmmm. Na sam początek to was przeproszę za częstotliwość wpisów. Nagromadziło mi się wszystkiego dookoła tego tyle, że w wyniku okoliczności doba ma za mało godzin (o jakieś 10).
Oczywiście opiszę nadany temat, choć troszkę nie w moim stylu… No ale cóż. Dziękuję Moniko za takowy i zaczynamy działać w ten piękny upalny niedzielny dzień.
Sen- czym właściwie jest?
Sen jest stanem czynnościowym naszego układu nerwowego. Występuje on w cyklu dobowym u każdego z nas. Nie będę tutaj przepisywał wikipedii, czy tym podobnych źródeł- to się mija z celem. Stawiam, że każdy czytelnik wie co to sen. Nie będę z nas wszystkich idiotów robił.
Sen i jego skutki pozytywne
Jest tego troszkę, więc powoli sobie je opiszmy.
Pierwszym pozytywnym skutkiem snu jest wypoczęcie naszego organizmu.
Zwalniamy, oszczędzając energię (chyba, że ktoś lunatykuje i zapierdziela w nocy do lodówki sprawdzić światełko) pozwalamy naszemu ciału na regenerację.
Drugą rzeczą jest natomiast nasz umysł.
Nie raz słyszałem “prześpij się z tą myślą”. Faktycznie jest to udowodnione, że wyspane osoby mają jaśniejsze umysły. Ja sam nie raz wpadałem nad ranem po długim kimaniu na wspaniałe myśli typu:
Trzeba się napić wody, lub (jeżeli w tygodniu) trzeba iść do pracy.
Kolejnym aspektem natomiast są marzenia senne.
Niech rzuci kamieniem ten, któremu nigdy się coś wspaniałego nie wyśniło. Czy dla samej szansy na to zjawisko nie warto się położyć?
Sen zaczyna się fazą NREM o czasie trwania od 80 do 100 min, po której następuje faza snu REM trwająca ok. 15 min.
U osób dorosłych tego typu cykl powtarza się 4 lub 5 razy.
I właśnie w fazie REM śnimy. Mamy szansę na zapamiętanie naszego cudownego, wyśnionego marzenia tyle razy, że mnie już dalej nie trzeba namawiać na regularny, odpowiednio długi spoczynek.
Sen i jego skutki negatywne
Sam sen posiada chyba tylko jeden negatywny skutek- jak głęboki jest to można nas wynieść z łóżkiem (albo wszystko dookoła nas).
Jednak już niedobory snu to czysta katastrofa.
Weźmy na przykład standardowy dzień po tym jak nie jesteśmy wyspani.
Wstajesz rano. Już wiesz, że kawa nie pomoże, ale próbujesz. Po kawie od razu wkurwia Cię randomowa osoba na zewnątrz, która akurat jechała samochodem… Lub o zgrozo zawołała głośniej do kogoś znajomego. Już masz tego dnia po dziurki w nosie, a tu trzeba się szykować do wyjścia. Dopijasz kawę, idziesz do łazienki i swoim wąskim, zaspanym wzrokiem sprawdzasz jak tam na polu walki (lustro). Chuj jest źle, zaraz się spóźnisz do pracy, a tu ziewanie się włączyło. Oczywiście wychodząc z domu zapominasz chuj wie czego i musisz wrócić.
Nie dość, że nerwy, uczucie zmęczenia, zero zdolności skupienia się na czymś to jeszcze wszystko wręcz krzyczy “Tu dasz radę się kimnąć”. Nie jest ważne czy to krzesło, filar, ławka czy fotel kierowcy w samochodzie…
Wracasz do domu i choćby kamień na kamieniu ograniczasz wszystko dookoła tylko po to, aby się położyć i wyspać.
Natury nie oszukasz…
Niestety trzeba tracić tę 1/3 swojego życia na sen.
Sen a zdrowie
Wielu pewnie z was wie, że sen ma wpływa na nasze zdrowie (zwłaszcza psychiczne). Nerwica, kurwica, depresja…
Jednak to nie wszystko. Jest udowodnione, że ma wpływ na naszą wagę (osoby, które regularnie się wysypiają są statystycznie chudsze od tych, co tego nie czynią).
Sen, a właściwie jego brak sprzyja także podejmowaniu ryzykownych decyzji. Jest to powodem tego, że jego niedobór zaburza nasze racjonalne myślenie.
Ktoś kiedyś nawet stwierdził (pewnie ma to związek ze starym chińskim przysłowiem), że brak snu powoduje zmniejszenie mózgu.
Jak ja kocham sen…
Choć osobiście co dzień w tygodniu wstaję o 5 rano i kładę się “jak Bóg da” to czuje się wyspany. Nie ważne, że tylko głowę przykładam do poduszki i padam jak mucha. Wiem, że tak musi być i koniec. Miałem w swoim okresie czasy bezsennych nocy, ale o tym może kiedy indziej. Teraz jest chujowo, ale stabilnie.
Najśmieszniejszą historią odnośnie snu w moim przypadku jest dawny znajomy, który gdzieś pod Poznaniem wynajmował z nami domek. Spałem na parterze, kiedy w środku nocy coś mnie zbudziło.
Oczywiście wiedziony jakimś dzikim instynktem poszedłem do drzwi wejściowych zobaczyć co tak jebło. Nic na pierwszym rzut oka nie zauważyłem… Jednak lekko poniżej pod schodami po chwili znajomy zajęczał. Co się okazało?
Skubany lunatykował i wyszedł przez nieskończony balkon z pierwszego piętra. Sen ma jednak negatywny skutek, o ile się spada miękko na kupkę piachu poniżej. Połamał rękę i stracił dwa przednie zęby (od tamtej pory wołaliśmy na niego: Przerwa na papierosa). To wtedy było dość poważne, jednak teraz po latach jak sobie to przypominam to tylko uśmiech mi się zbiera na twarzy…
A jaki wpływ ma na Ciebie sen?
Sen i jego skutki – podsumowanie.
Ni w ząb się nie czuję jako lekarz na tym blogu. Jednak “nasz klient- nasz pan”. Mam nadzieję, że kolejny temat jaki otrzymam będzie deko bardziej w moim stylu.
Mam dla was propozycję.
Co powiecie na sekcję wywiadów na blogu, oraz wyznań?
Jestem ciekaw co o tym sądzicie.
Dziś także poprawiłem zakładkę “Goście“. Troszkę mi się tam udało to naprawić i zapraszam do sprawdzania.
Jeżeli masz jakiś temat to śmiało klikaj TUTAJ. Zapraszam do zostawienia obserwacji blog, polubienia fan page na facebooku, aby być na bierząco.
Niech się kręci. Ja tymczasem lecę oglądać F1 (pewnie Hamilton znowu wygra)
Pozdrawiam Serdecznie
Przyznam, że ja śpię niewiele..Chodzę spać późno i wstaje rano – ale często zdarza mi się dosypiać w dzień ( oczywiście jak mam możliwość ).
Zauważyłam jednak, że moje notoryczne niedospanie powodowało poddenerwowanie, zwiększone poczucie stresu i niepokoju, zwiększony apetyt – w każdym razie minusów więcej niż plusów, więc staram się dosypiać 🙂
Sprytnie. Ja tam sam nie sypiam w dzień. Raz na dwa lata może mi się zdarzy, ale jak już się położę w dzień to znaczy, że choruje.
Ja od kiedy pamiętam śpię mało i dość płytko. Odbija się to na moim zdrowiu, ale przyczyn niestety nie znam. Latająca mucha mnie obudzi, a najdłużej śpię 6-7 godzin. Mój mąż natomiast, mógłby przespać całe życie – położy głowę na poduszkę, kilka sekund i śpi 🙂
Mężczyźni chyba tak mają:)