Kolejne 365 dni

Kolejne 365 dni. Recenzja trzeciej odsłony filmu Blanki Lipińskiej w której nie brakuje wątków fabuły, obsady, zdjęć i oceny tego erotyka.

Kolejne 365 dni – Wstęp

Kolejne 365 dni weszło na ekrany więc pora znowu zaopatrzyć się w alkohol i przebrnąć przez recenzję. Sądząc po poprzedniej części którą opisałem szykuje się niczym Rambo na wojnę. Zaopatrzony w wiedzę, doświadczenie, trunki i popitkę.

Recenzja zawiera spoilery bez alertów. W sumie cała się składa głównie z nich, więc jak nie oglądałaś/eś to sobie odpuść i przejdź do podsumowania.

Fabuła na początku Kolejnych 365 dni

Kolejne 365 dni zacząłem oglądać po czterech drinkach, aby być już po rozgrzewce. Sam początek filmu oscyluje wokół Massimo, który pierw karze wypierdalać z Sycylii ojcu Nacho. Ewidentnie chłopak ma jakieś problemy ze sobą, bo następna scena to już cmentarz. Tam stoi bidak nad grobem Adrianno. Nie wiem jak go to zainspirowało do tego, aby wrócić do domu i lizać się z Laurą, ale niestety to go podnieca.

Olga jako najlepsza psiapsi ever Laury w następnym wątku, który jest połączony z poprzednim jak ja z młodzieżówką PiS-u po raz pierwszy się ukazuje. No oczywiście walą wino do śniadania robiąc sobie “bombę do śniadania”. Wpadła po tym Laura na pomysł, aby zdobyć deko hajsu i przerwała Massimo jakieś ważne spotkanie biorąc go do innego gabinetu. Tam doszło do pierwszego seksu w filmie który trwał całe 30 sekund. I tutaj dumnie dodam, że nawet mi schodzi więcej czasu. No ale pieniążki już Laura miała.

Nacho

Miała ich na tyle, że z Olgą wpierdalać w następnym epizodzie mogły sobie w jakimś drogim barze. Wesołe spotkanie tłumi telefon do Laury. Po drugiej stronie odzywa się Nacho, który pierdzieli jej przez fona jak to on nie może o niej zapomnieć.

Po szybkim wyjaśnieniu sytuacji Olgi obie postanawiają iść na Dance Floor. Tam dzieją się dantejskie sceny. Laura zostaje przechwycona przez Massimo, który ją zabiera do jakiegoś dziwnego Vip Roomu gdzie na środku niego tańczy sobie w najlepsze laska na rurce. No ogólnie jest to dość dziwna akcja, bo Laurę to jara tak, że idzie do niej i się z nią przelizuje. To znowu podnieca sycylijczyka, z którym po chwili się rucha.

Następnie teleportują się do domu, gdzie od jakiś dwóch części usłyszeć można pierwszy realny dialog. Na tyle realny, że Massimo na końcu się wkurwia i rozbija szkło. No i główna bohaterka się odpaliła z pamięcią, kiedy to jak była z Nacho w podobnej sytuacji ten ją wziął na ręce, aby ta się nie skaleczyła.

Na zgodę jak to zazwyczaj bywa – seks. Pani czarne włosy znowu pobudza wodze wyobraźni i widzi, że minetkę jej robi Nacho. No niestety to jej mąż. Massimo zauważa, że coś jest nie tak. Prowadzi to do tak jakby separacji.

Separacja polega na tym, że sycylijczyk ćpa i bierze udział w orgiach, a Laura zajmuje się tą swoją marką odzieżową. No i po kilku jakiś przerywnikach pojawia się akcja, gdzie psiapsi wbija do jej dziupli z ciuchami i drze się, że jadą do Portugalii bo coś tam.

Portugalia

Chciałem zauważyć, że jak na ten moment dalej kontaktowałem co się odpierdala w filmie. One niestety nie poleciały do Portugalii tylko pojechały tam samochodem. Jednak mniejsza o to. Na miejscu idą sobie przez plażę podziwiając facetów, i ich deski aż tu nagle słyszą komunikat o mistrzu surfingu. Tak to Nacho. Po chwili ujrzały go i spierdoliły tak, aby ten się nie spostrzegł. Tak uciekły, że wylądowały w klubie aby się znowu najebać, potańczyć i wrócić wybombane do apartamentu. Jak padła Laura i zasnęła to oczywiście śnił się jej seks z Nacho. Domyślasz się, że to dopisze do podsumowania mam nadzieję.

Teleport w filmie znowu na bibę. Narzeczona Domenico się najebała jak szmata i ją ochroniarz odstawia do domu. Ogólnie to próbuje bo ta mu robi akcje i od czasu do czasu spierdala. Laura spotyka w klubie Amelię, która pokazuje na Nacho i sugeruje rozmowę. No i pogadali w jakimś starym padle na czterech kółkach. Tak doszli do porozumienia, że weszli w ślinę lepiej niż prezesi Spółek Skarbu Państwa z Kaczyńskim po otrzymaniu posady. Tak czy siak Nacho wyznaje jej miłość i po tym wracają do domu. Jego domu. Po tym jak wbili do niego na twarzy Nacho widać było wyraźnie sporego rozmiaru banana, za którym widać było już radość z seksu, który niebawem nastąpił.

Chwilę później już jest gotowa zmyć swoje grzechy i zapierdala na bosaka do jeziora. Mało, tego, że na bosaka to jeszcze bez ubrań. Nacho ogólnie lubi to. Po wszystkim mówi jej, że poczeka na nią.

Powrót

Ta wraca do domu a tam dumny Massimo siedzi za biurkiem i bierze ją na spytki. Oczywiście wyzwał ją przy okazji od kłamliwych suk, a ta skwitowała go prośbą o rozwód. Efektem tej pogawędki była noc Laury spędzona u Olgi. Rano się dowiedziała, że Massimo zostawił jej samolot do dyspozycji. Wykorzystała to ideolo, bo wyjebała do Polski do rodziców mówiąc im o tym, iż się zakochała w Nacho. Doprowadziła tym stwierdzeniem starą niemal do zawału. Główna bohaterka ma na tyle już pojebane myśli w bani, że nawet śpiąc u starych wyobraża sobie seks ze swym nowym lubym. Te zaburzenia jej świadomości są na tyle grube, że w śnie tym Nacho liże się z Massimo nad jej pizdą. Ogólnie to jebać sny Laury.

Rano wyjechała na motorze ze swoim ojcem i pod koniec tej eskapady jak już siedzą w jakiejś knajpie dzwoni Olga z hasłem, że jej mąż wie o Nacho. Laura oczywiście bierze to na klatę i wraca do niego. Tam przywitał ją Nacho udający taksówkarza. Podróżując przez Sycylię prowadza dialog o swojej przyszłości kwitując go tym, że potrzeba im nadal czasu. No czego, jak czego, ale czasu to oni mają już nie za dużo bo mi się flaszka kończy.

W hawirze Massimo wita ich Olga, która osłupiała na widok amanta jej psiapsi. Podsumowała to w epicki sposób mówiąc, że Laura umrze w swoje urodziny i że od razu sprawdzi jak się transportuje zwłoki do Polski. Laura nic sobie z tego nie robi i o zachodzie słońca idzie nad morze do swojego męża w celu przeprowadzenia ostatecznej rozmowy. Podczas nie wyszło to, że Massimo miał zajebistego ojca i ma on nadzieję, że sam kiedyś taki będzie. Tak ten film się skończył. Ni w pizdę ni w oko. Ja osobiście pierdolę to i już więcej części nie chcę.

Kolejne 365 dni – Podsumowanie

Podsumowując ten erotyk było w nim mniej gorących scen niż w poprzedniej części i chyba więcej dialogów niż w poprzednich obu. Tak, czy owak seks uprawiali 8 razy (z czego kilka to były sny Laury) i lizali się 5 razy. Nie jest to najnudniejszy film jaki widziałem, ale za wysokich lotów to on tez nie jest. Mam wrażenie, że ekipa stażystów ze szkoły filmowej w Wypiździjewie Dolnym by odwaliłą lepszy film z ciekawszą fabułą i bardziej dopracowanymi dialogami. No ale musze opisać to to robię. Obiecałem przecież.

Ta część osiągnęła porażający Rating IMDb a mianowicie 2.8/10. Jakoś mnie to nie dziwi, że nad tym filmem pojawiają się właśnie filmy amatorskie robione przez stażystów.

Jestem rad z tego, że dobrnąłem do końca tej recenzji. Ogólnie nie polecam.

365 dni: Ten dzień. Obsada.

Anna-Maria Sieklucka

Laura Biel

Michele Morrone

Massimo / Adriano

Simone Susinna

Nacho

Magdalena Lamparksa

Olga

Natasza Urbańska

Ocena Szydercy

Poprzednia recenzja: 365 dni: Ten dzień

Kolejne 365 dni oceniam na:

5/6 Bardzo Duży Stopień Najebaństwa.

Przypominam, że recenzje na szydercawloczykij.pl są w skali najebaństwa potrzebnego do obejrzenia danego tytułu.

Akcja wspierania autora:

Mogę liczyć tylko na Ciebie i na twoje datki dlatego tradycyjnie pora na akcję żebrania na kawę o tutaj:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Lub zostań moim patronem, który niebawem otrzyma tajne wejścia do tajnych sekcji strony. Program jest nowy, ale mam nadzieję, że się coś tam na “cukierki” uzbiera.

Tym samym tradycyjnie podziękuję Ci za czas spędzony na czytaniu i:

Pozdrawiam Serdecznie

Otagowano , , , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „Kolejne 365 dni

  1. SolArSolAr komentarz:

    Nee hooeah… nie oglądałem tego 365 dni
    3m się 😉 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *